Sutasz lub jak kto woli soutache, wciągnął mnie na całego.. to uzależnia. Codziennie przeplatam delikatne sznureczki z koralikami. Obserwuję sklepy internetowe i nie mogę się zdecydować, tyle tam pięknych kamieni. Miałam długą przerwę i teraz nadrabiam zaległości.
Za oknem ogromy mróz, wychodzę tylko nasypać zziębniętym ptaszynom ziarna. Potem siadam z kawusią, przekąskami i sutaszuję do wieczora.
A to już komplet wykonany na życzenie Pani Teresy, którą serdecznie pozdrawiam. Mam nadzieję, że się spodoba.
Z gorącymi pozdrowieniami
Ilona
Komplet śliczny
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńPiękny komplecik i kolory dokładnie takie jak lubi córka. Myślę,że będzie zadowolona,a na dodatek ekspresowe wykonanie.Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Oby córa była zadowolona.
UsuńCo prawda kolory zupełnie nie moje ale forma i kunszt pracy rewelacja !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle nie wszystko musi być w moich kolorach ;-)
Serdecznie pozdrawiam Aga
Aguś jeśli mam być szczera, to też nie moje kolorki, ale cieszę się, że zostały przez Ciebie docenione :D
UsuńIlona wykonałaś śliczny komplet, zastanawiam się tylko ile podczas szycia tej śliczności wypiłaś kawuś:)
OdpowiedzUsuńI tutaj Cię zaskoczę.... tylko dwie :D heh
UsuńDziękuję za komplement i odwiedziny