… dla Kasi powstały dwie, Viola i Kleopatra. Jedną przerobiłam, bo jak to Kasia stwierdziła było tak różowo, że aż mdli, więc złagodzić miałam. Kleopatra zaś, miała być zbieraniną wszelakich blaszek i innych dziwnych przedmiotów, które mogłyby zawisnąć na kwiecistym łańcuchu.
Czekają teraz na lato, by dumnie prezentować się na szyji właścicielki. Będą dzwoniły i dyndały zwracając na siebie uwagę. Taka powinna być biżuteria, rzucająca się w oczy i zdobiąca całą kreację.
Oto Viola
i KLEOPATRA, śmieciowa jak się patrzy. Wisi chyba wszystko co tylko znalazłam.
A bransoleta KLEO powstała na prośbę Marlenki, która poprosiła o Kleopatrę w granatach na rękę.
Owa biżuteria strasznie mnie bawi, a tworzenie jej niewątpliwie mnie relaksuje i raduje. Stworzyłam technikę (nie pierwsza z pewnością) dzięki mojej Kasi, która pozwala na całkowite szaleństwo oraz wykorzystanie twórcze wszystkiego co tylko przyjdzie do głowy. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu cieszy się popularnością, za co serdecznie dziękuję.
W pracowni na manekinach i butelkach, prezentują się kolejne tworki, cierpliwie czekające na wykończenie i sesję fotograficzną. Z dnia na dzień wpada mi do głowy coraz to większa ilość materiałów, które w recyklotkach chciałabym wykorzystać, drewno, tkanina, kamień, metal…. w różnych postaciach, heh, będzie wesoło…
Chciałam przy okazji zaprosić do podglądania moich tworków w poszczególnych albumach, które zamieściłam na pasku bocznym. TUTAJ są Recylkotki – Szalona biżu.
Pozdrawiam gorąco Ilona
Biżuteria efektowna i na pewno będzie się świetnie prezentować :)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki.
Usuń