Piątą rocznicę ślubu spędziliśmy w Warszawie. Pogoda była piękna, chęci do spacerów nie brakowało, a zdjęć hurtową ilość napstrykałam.
Takie wypady weekendowe powinniśmy sprawiać sobie częściej, tak bez okazji.
Stolicę większość z Was zna, ale i tak pokażę ją własnymi oczami. Oto kilka zdjęć zrobionych różowym aparatem ( ale o nim następnym razem)
Widoczek z naszego okna…
A to właśnie MY… zakochani i uśmiechnięci…
A w tej kasie to się zakochałam i to chyba nie jest dziwne, żeby zrobić zdjęcie, wcisnęłam się Pani za ladę :)
… w oczekiwaniu na rocznicowy obiadek. Było baaaardzo miło.
Ściskam gorąco
No różowy spisuje się na medal :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzonka z okazji rocznicy !!!!
OdpowiedzUsuńByłaś w Wawie i nie dałaś znać, no nie !!!
Pozdrawiam Aga
Agnieszko nawet nie było jak i kiedy :) Ale szczerze przyznam , że intensywnie o tym myślałam. Ale wybieram się jeszcze do stolicy, tylko jeszcze nie wiem kiedy :) Ale z pewnością dam Ci znać!
OdpowiedzUsuńŚciskam