Poniedziałek, 10.00 - telefon.
-Żyjesz?? Na blogu nie piszesz, nie odzywasz się, ostatnio była u ciebie odrobina lata 2 lipca. Nie wiem co się u Ciebie słychać! - takimi słowami przywitała mnie Monia. Kochana jesteś :D
Cierpię na chroniczny brak czasu. Mój sad oszalał. W tym roku mamy tyle owoców, że przerobienie ich jest nierealna. Z bólem serca patrzę jak się marnują te, których nie zdołam zerwać, i z bólem nóg skaczę nad tymi , które czekają na cukier i obróbkę termiczną.
Kompotów, dżemów, soków oraz nalewek i likierów będzie na dwa lata, dla tłumów :D
Do tego w piątek zostałam uraczona 20 kg ogórków i paroma kilogramami zielonych pomidorów. Z tych ostatnich zrobiłam niesamowitą konfiturę według przepisu Moniki . Ludzie to jakiś czad. W życiu nie spodziewałam się takiego efektu. TUTAJ znajdziecie przepis. Moniczko rewelacja!! Z pozostałych zrobiłam sałatkę, którą kocham nad życie. Robiła ją moja mama, moja ciocia i babcia. Robię i ja z nadzieją, że córa również ją pokocha. Wieczorkiem nalewka wiśniowa i kompoty :D Ufff...
Tylko nie myślcie, że narzekam i cierpię... nic bardziej mylnego - kocham kuchnię i to co w niej tworzę jest chyba moją największą pasją, której jestem wierna od zawsze!
Dzisiaj chwila odpoczynku - więc postanowiłam wstawić zaległe zdjęcia z kolejnych warsztatów w Skowarczu. Tym razem szalałyśmy w papierach. Panie ozdabiały kartoniki, tworzyły kartki, albumy. Było super.
To efekt naszej zabawy..
A to Panie, skupione nad pracą.
Ściskam kochani! Jak się obrobię będą zdjęcia ze spiżarni i moich nowych prac. Coś jeszcze tworzę, póki pracownia istnieje. Ale o tym innym razem :)
Buziole Ilona
owocki mniam>:)
OdpowiedzUsuńa brak czasu.. niestety też to mam,... a niby wakacje, ciepło "dużo" wolnego
czekam na zdjęcia spiżarni:) bo też uwielbiam pichcić i robić przetwory:))
pozdrawiam wakacyjnie
Emila
Szalejesz moja droga :) ja cierpię na syndrom pourlopowego niechciejstwa :P Widzę, że warsztaty były kreatywne, a co do pracowni to na pewno znajdziesz sobie kącik ;P
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoj zapal i energię!szalejesz po prostu!Mam nadzieję,ze może się zalapie na Twoje pyszności:)Z przepisu-jak znajdę na to czas-skorzystam,chociaz z tym czasem to najgorzej:)Czekam na zdjęcia ze spiżarni i cieplutko bardzo pozdrawiam:))))Buziaki:))))
OdpowiedzUsuńDzielna Kobietka z Ciebie. Jak będziesz miała ochotę na ogórcy z curry, to mam sprawdzony przepis, podzielę się :) Wrzuć zdjęca tej sałatki, bo jestem ciekawska :)
OdpowiedzUsuń