Czasu za dużo nie miałam, więc wyskoczyłam na halę po jabłka, mało tego zapomniałam aparatu. Kto nie ma w głowie ten robi zdjęcia telefonem:) Gdyby to mój mąż zobaczył. Mimo wszystko mam maleńką nadzieję, że choć jednej osobie spodoba się moja wizja miasta. To udokumentowana trasa z mojego domu, na halę, gdzie robię szybkie zakupy.
Oto moje miasto na
wyzwanie Uli.
Przy okazji zapraszam do mojej kuchni na pyszne ciasteczka.
KLIKNIJ TU
Ściskam gorąco Ilona
O, najlepiej jeśli w mieście jest dużo ścieżek rowerowych. W naszym ciągle za mało...
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie.
Pozdrawiam!
U nas pojawia się ścieżek rowerowych coraz więcej, ale wciąż mało. Na szczęście jak tylko robią nowy chodnik, lub poprawiają stary, zawsze myślą o rowerzystach.
UsuńA ciasteczka, są smaczne... musisz koniecznie wypróbować.
Ściskam i dziękuję za odwiedziny