czwartek, 10 maja 2012

Kocham maj

Wiosna to piękna pora roku. Każda ma w sobie magię, ale to jest czas, który uwielbiam. Drzewa okrywają się kwiatami, trawa jest soczyście zielona... Przyroda budzi się ze snu zimowego. Ja też i z pewnością w tym cudownym stanie nie jestem osamotniona. Nawet wczorajszy deszcz był piękny. Bez pod oknem mojej pracowni pachniał intensywniej. Kocham maj... i nic tego nie zmieni. Chciałam się podzielić moimi widokami... mam nadzieję, że i u Was wywoła uśmiech na twarzy. Na początek widok z mojego tarasu...





i żyjątka ruszyły....





A te błękitne oczka chciała zadedykować Ewelince. Mojej kochanej szalonej. Wracaj do tworzenia... ja ciągle czekam.


Ściskam gorąco i słońca życzę Wszystkim Ilona

sobota, 5 maja 2012

Naszyjnik

W tak zwanych wolnych chwilach od "twórczości bieżącej" postanowiłam przypomnieć swoje stare prace. Wcześniej pokazywałam je na poprzednim blogu.
 .......
 Dzisiaj mój pierwszy i jak do tej chwili jedyny naszyjnik, który wykonałam z ciekawość. Najnormalniej w świecie chciałam sprawdzić siebie, czy dam radę.

Oto on, czerwono grafitowy naszyjnik.


W zeszłym roku prezentował mnie dumnie na Impresjach redzkich i przyciągnął uwagę pewnej Pani.
Strasznie byłam dumna.


Pozdrawiam gorąco i słonecznego weekendu życzę.
 

piątek, 4 maja 2012

Murzynek z mirabelką.

 Mojego murzynka robię na wiele sposobów. Ten przepis dostałam od mamy i jest hitem na każdej imprezie domowej. Często wykonywany na prośbę znajomych.
 W maminej wersji oryginalnej jest z kremem z kaszą manną, ale to innym razem. Dzisiaj z kwaskowatym dżemem mirabelkowym. Mniam.


Murzynek z mirabelką

Ciasto:
1i1/2 szklanki cukru
2 szklanki mąki
3 jaja
1/2 kostki palmy Kasi
1/2 szklanki mleka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
2 pełne łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao dobrej jakości


Cukier i palmę dobrze ukręcamy, dodajemy po jednym jajku. Następnie wrzucamy pozostałe składniki i wszytko dokładnie mieszamy, ( mleko i kakao najlepiej wrzucić na samym końcu).
Gotową masę wlewamy do wcześniej przygotowanej formy i pieczemy ok 45 min w 180 stopniach. 

Gotowe i wystudzone ciasto kroimy na pół i nasączamy. Ja stosuję mocno rozwodnionego koniaku. Na wilgotne ciasto nakładamy kwaskowaty dżem mirabelkowy, oczywiście własnej roboty;) nakładamy górną część i całość obsypujemy cukrem pudrem.

Ciekawostka:
Kiedy szykuję ciasto kładę na paterę podłużne kawałki papieru do pieczenia( wąskie paski łatwiej wyciągnąć) . Po skończeniu wszelakich dekoracji wyciągam papier i talerz jest czysty. Świetna sprawa, polecam.

To teraz kawka i miłego, słodkiego dnia życzę.

 

wtorek, 1 maja 2012

Syrop z mniszka lekarskiego

Piękne słońce, błękitne niebo.
Męska część rodu stawia garaż, żeńska - czyli ja, zbiera, waży i zalewa.
Dzisiaj syrop z mniszka lekarskiego świetny na gardło. Pierwsza partia już za mną. Niestety ostały się cztery buteleczki, pozostałe rozdane rodzince. Dla zdrowotności oczywiście.
 

Zbieramy same kwiaty, żółte i pięknie rozwinięte. Odstawiamy na jakiś czas, żeby robaczki wyszły. Niestety jest w nich cała masa czarnych, maleńkich żyjątek.
Następnie kilkukrotnie płuczemy.
A to już przepis ...

Syrop z mniszka lekarskiego

2 szklanki cukru
2 szklanki wody
2 szklanki płatków z mniszka lekarskiego
1/2 cytryny

Niestety zdarza się, że lenistwo bierze górę i nie skubię płatków, wkładam do garnka całe główki kwitów, dokładam jedynie dodatkową garść:)

Wszystkie składniki wrzucamy do garnka i gotujemy ok 20 minut, aż cukier się rozpuści. 
Następnie przez sitko z drobnym oczkiem lub kawałek gazy, usuwamy kwiaty.
 Po zagotowaniu można dołożyć wyciśnięty sok z połowy cytryny, dokładnie mieszamy i ponownie gotujemy.
Gotowy syrop przelewamy do butelek. 

I to cała zabawa. 
Zdrowy, smaczny, potwornie słodki. 


Robię syrop partiami, tak długo,aż słoneczne kwiaty przeobrażą się w delikatne dmuchawce.
Jedną porcję kwiatów przeznaczam na miód, z którego na święta Bożego Narodzenia rodzinnie pieczemy pierniki.
Jak zrobić miód - nic prostszego. Przefiltrowany syrop długo gotuję, tak, aby cała woda odparowała i wlewam do słoików.

UWAGA: Pamiętajcie, żeby nie zbierać kwiatów przy ulicy. Spacer po łące lub zbieranie w ogrodzie jest, i zdrowsze, i przyjemniejsze.


Życzę pięknych kwiatów i miłego weekendu.


PS. ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA KULINARNEGO ZNAJDZIECIE TAM WIELE CIEKAWYCH PRZEPISÓW. 
ŚCISKAM ILONA 
http://magicznakuchniailony.blogspot.com/